
Cześć!
Nazywam się Martyna Pazera i jestem graficzką-plakacistką, która żeby tworzyć potrzebuje wolności i przestrzeni, a równocześnie poczucia, że działa zgodnie z nieegoistycznymi zasadami.
Czasem ciężko to ze sobą pogodzić, ale świadomość, że gimnastykuję się mentalnie dla szczęśliwego życia wewnętrznego, mojego rodzinnego miasta i lepszego świata, w którym wychowuję dwójkę bardzo młodych ludzi podpowiada mi, że dobrze robię.
Żyję i tworzę w Starogardzie Gdańskim, a najlepiej czuję się w plakacie społeczno-kulturalnym i grafice warsztatowej. I jeszcze we Wspólnej Pracowni, w której każdego dnia mogę być najprawdziwszą wersją siebie.
O tym, że plakat będzie moim dożywotnim sposobem myślenia, dowiedziałam się jeszcze na studiach, w pracowni prof. Grzegorza Marszałka na Akademii Sztuki w Szczecinie.
Potem odkryłam, że plakatem i swoimi pomysłami mogę wpływać na oblicze mojego rodzinnego miasta, mogę być czynną częścią jego kultury i działać dla lokalnej społeczności.
Moje plakaty jeżdżą sobie po świecie i biorą udział w różnych wystawach i Biennale, opowiadają legendy na starogardzkim rynku albo trafiają do domów społeczników-marzycieli, którzy też cenią sobie wolność i zaangażowanie.
W grafice warsztatowej lubię wymyślać sposoby na ponowne wykorzystanie tego, co już jest na świecie, dlatego kiedy nie robię plakatów, eksperymentuję z recyklingowymi technikami i materiałami.
Tak powstał cykl pojedynczych grafik odbijanych na papierze czerpanym, który robię własnoręcznie ze starych rysunków i całej przydomowej makulatury (od rachunków za prąd po instrukcje z mebli IKEA). A także pomysł, aby tworzyć w zadrukowanym PCV, które kiedyś było czyjąś reklamą albo w resztkach naturalnego linoleum, które kurzyło się na jakimś magazynie, a teraz może być moją matrycą do odbijania grafik.
Właśnie to podejście pozwoliło mi odkryć w grafice warsztatowej zupełnie nową wartość i uzyskać wewnętrzne przyzwolenie na sprzedaż swoich prac.
Najbardziej lubię powolne projekty, opowiadanie swoimi słowami i poczucie, że tworzę w etyczny i zrównoważony sposób. Będzie mi bardzo miło, jeśli mnie w tym wesprzesz.
Możesz napisać do mnie krzepkie słowo, obserwować jak to wszystko robię lub przygarnąć na długie piękne lata któryś z moich plakatów albo grafik.
Wierzę, że ich wartość będzie rosła z czasem, a wtedy opowieści, które w sobie niosą, nabiorą jeszcze większej mocy.
Ale żeby tak się kiedyś stało, są im potrzebne czyjeś mocne ściany i uważne oczy.